Afera w PiS. "Kaczyński wściekł się na Szydło"
W poniedziałek Łukasz Kmita, który był kandydatem PiS w tegorocznych wyborach na prezydenta Krakowa, nie został wybrany przez radnych sejmiku na nowego marszałka województwa małopolskiego. Za jego kandydaturą zagłosowało 13 spośród 38 obecnych radnych, 22 było przeciw, a dwóch wstrzymało się od głosu (ponadto jeden głos był nieważny). Przeciwko kandydaturze Kmity było siedmiu radnych Prawa i Sprawiedliwości.
W tej sprawie prezes PiS Jarosław Kaczyński zwołał we wtorek spotkanie ścisłego kierownictwa partii. Prezydium Komitetu Politycznego Prawa i Sprawiedliwości to nieformalny organ, na który składają się najważniejsi politycy ugrupowania. Dokonano zmian w kierownictwie małopolskich struktur partii.
Kaczyński ma pretensje do Szydło?
Serwis gazeta.pl podaje, że to, iż "radni PiS w sejmiku zagłosowali przeciwko Kmicie w aż tak dużej liczbie, było w partii zaskoczeniem". – Frakcja Beaty Szydło przyblokowała Kmitę. Masakra – mówi jeden z polityków PiS.
"W Małopolsce – w pewnym uproszczeniu partyjnych gier – wojuje frakcja byłej premier Beaty Szydło (w aliansie z Andrzejem Adamczykiem) i byłego premiera Mateusza Morawieckiego, który jest w aliansie z Ryszardem Terleckim. Poseł Łukasz Kmita jest jednoznacznie kojarzony z frakcją Terleckiego i Morawieckiego" – czytamy.
– Jest duże wkurzenie na Adamczyka, ale każdy zdaje sobie sprawę z tego, że to Beata Szydło stała za tym buntem w sejmiku – twierdzą informatorzy z Nowogrodzkiej. "Jednak póki co publicznie nikt w Beatę Szydło nie uderzy, bo jest ona liderką kampanii PiS do Parlamentu Europejskiego" – zaznacza gazeta.pl.
– Dymisja Andrzeja Adamczyka to rzecz niezwykła. On miał przecież bardzo dobre relacje z Jarosławem Kaczyńskim, prywatnie bardzo się nawet lubili – przekonuje informator z wnętrza PiS.